Krist i Kurt pojechali razem do Los Angeles, by porozmawiać
z pewnymi szychami o podpisaniu kontraktu z dużą wytwórnią płytową. Ciągle
jednak nie mieli perkusisty. Następnie wybrali się do San Francisco żeby
spotkać się z Buzzem Osbourmen i Dale’em Croverem z The Melvins. Razem udali
się na koncert zespołu Scream, którego oboje byli fanami, tam Buzz zapoznał ich
z Davem, który był ówczesnym perkusistą Scream. Kurta i Krista zachwyciła gra
Dave’a, Krist powiedział Bazzowi, ze chciałby, żeby Dave grał u nich. Po pewnym
czasie Buzz zadzwonił do Krista, że Dave szuka nowego zespołu po rozpadzie
Scream. Buzz dał Dave’owi numer Krista. Kilka dni po przyjeździe do Seattle
Grohl został przesłuchany przez Cobaina i Novoselica. Krist powiedział po
latach w jednym z wywiadów: "Po dwóch minutach wiedzieliśmy, że to jest
właściwy perkusista". Zaledwie dwadzieścia dni po dołączeniu do zespołu
Dave’a Grohla grał on już swój premierowy koncert z Nirvaną w North Shore Surf
Club w Olympii , a choć nadal myliły mu się tytuły piosenek, nie mówiąc już o
partiach bębnów, nie miało to w jego przypadku większego znaczenia, gdyż jak
odkryli Kurt i Krist, zamieniał się w prawdziwego zwierzaka. Jak dotąd Kurt
narzekał na swych perkusistów, a jego wybredność i profesjonalizm brały się z
wieloletnich doświadczeń z tym instrumentem- zazwyczaj w trakcie próby dźwięku
sam zasiadał na chwilę za bębnami, by wystukać na nich kilka partii. W Grohlu
odnalazł jednak profesjonalistę, dzięki któremu cieszył się, ze sam zdecydował
się na gitarę. Wszystkie bilety na ten
koncert wyprzedano, mimo, że reklama trwała dosłownie jeden dzień. Dave był tak
przejęty tym faktem, że zadzwonił do matki i siostry i opowiedział im o
popularności Nirvany. Koncert zaczął się od coveru The Vaselines "Son of a
Gun”. Właściwie powinien się rozpocząć, bo Nirvana nie mogła wystartować
dwukrotnie powodując spięcie. W końcu ktoś zdał sobie sprawę, że podłączono dwa
wzmacniacze do jednej linii. „Koncert przebiegał bardzo nerwowo, Dave grał tak
mocno, że przebił membranę werbla. Podniosłem werbel i pokazałem go ludziom,
żeby wiedzieli jak dobry jest nasz perkusista”- powiedział Kurt. „Kurt i Krist i wszyscy zainteresowani
doskonale wiedzieli, że przed przyjęciem Dave’a Nirvana była tylko dobrze
zapowiadającym się zespołem. Dave po prostu wie jak trzeba grać na
perkusji i doskonale rozumiał ich
muzykę. Chad nigdy tego nie pojął, a faceci przed Chadem o niczym nie mieli
pojęcia. Danny był bardzo dobrym perkusistą ale grał w innym stylu”- mówi
Slim Moon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz